poniedziałek, 16 maja 2011

Łot iz it egzakli

Siema, siema. Historia zaczęła się mniej więcej tak: był problem, był wyjazd, była wielka przyjaźń no i wielka miłość, przynajmniej w teorii, trochę głupich przejść, trochę tych "zmieniających losy" człowieka, dużo filmów i stanowczo za mało muzyki w tle.

O co chodzi?

A no o to, że zmieniam misję, chyba życiową. Ale nigdy nie można być niczego pewnym, więc dajmy się dogasić niezapalonemu papierosowi o wartości ponad 1000 zł.
Prawie bańka ! Najwyraźniej jestem bogata.

I kto by przypuszczał?

środa, 4 maja 2011

Mam blogaska!

I nic z tego nie wynika. Zupełnie nic! Co za koszmar! Ohyda! Marnotrawstwo przestrzeni internetowej! No nic... Bądźmy poważni (tak na serio, jak można być poważnym po dwóch piwach). 

O rany, rany. Jak ja się stęskniłam za tym bloggerowym layaoutem! i za tymi przyciskami i edytorami tekstu. Mmm, cieplutko! To, jak czytelnicy, których nie ma, podoba wam się ten nowy rok? 
-Moim zdaniem jest co najmniej przepyszny! Wiecie dlaczego? Bo właśnie  4 dni temu skończyłam 21 lat! Zabawa była szampańska, dzień spektakularny -a to się naprawdę rzadko zdarza, a szczególnie w moje urodziny. Wracając jednak do pourodzinowych refleksji... Żałuję kilku rzeczy:
1) Już nigdy nie będę mogła wpaść w wieku 16 lat (wiem, brzmi dziwnie, ale to przytłaczające, że oddalam się od bycia młodą matką),
2) Nic nie jest już niewinne. Wszystkiego już spróbowałam, a cała reszta już nie będzie kwestią "młodzieńczych głupich wyborów" (to troche jak z tą nieplanowaną ciążą),
3) Rzuciłam palenie (73 dni, 967zł),
4) Jestem jednostką odpowiedzialną. Wszędzie.
5) Nie mogę sobie pomalować oczu na różowo i uroczo wierzyć w to, że dobrze wyglądam,
6) Moim najlepszym przyjacielem zamiast muffinów staje się podkład....

Wiem, wiem. To nie koniec świata (nie kończę 40lat i nie jestem facetem), ale jest to lekka lipa. No, jakby nie patrzeć. Niedługo będę pisać licencjat (w sensie jak wymyślę sobie temat, na co się nie zapowiada na razie). Nieważne! Moi drodzy, idę rozpuszczać swój mózg w komediach z lat 60.

Ale przed zakończeniem chciałabym wam serdecznie polecić.... piosenkę !

PS.

Po dłuższym zastanowieniu... w sumie to dopiero teraz zaczyna się zabawa! ; ]